Zamknij

Piotra Szackiego wspominają
dr Andrzej Perzanowski i dr Sławomir Sikora

- ich opowieści można wysłuchać w Programie II Polskiego Radia w audycji z cyklu "Żywy świat" 8 sierpnia o godz. 15:05.

AP: Zacząłem chodzić do muzeum i pracować w magazynie. W gronie czterech osób - studentów etnografii. .To było dosyć absurdalne, bo spędzaliśmy tam po parę dni w tygodniu jednocześnie studiując i układając jakieś klepki, jakieś rozwalone sprzęty, przywieszając karteczki na radłach. To trwało rok, może więcej. Wykonywaliśmy jakieś proste prace, do których brakowało rąk. Najzwyczajniej w świecie pomagaliśmy, a Piotr rewanżował się opowiadając coś po pracy. Wyciągał koniak w swoim pokoju i zaczynał opowiadać godzinę- dwie i to była nagroda. I to było najważniejsze: poznawanie etnografii nie nudnej- akademickiej tylko autentycznej. Opowiadał, jak na Suwalszczyźnie musiał sam przetargać trzydzieści kilogramów gliny na garnki na własnych plecach po to, żeby zrobić film na temat archaicznej metody lepienia garnków. Od zdobycia gliny poprzez namówienie człowieka, który tego nie robił dwadzieścia lat. Zainscenizowanie wszystkiego, nakręcenie.
Ale ta jego praca, z tego co wiem, nie była doceniana, także w muzeum, i on to robił właściwie tylko z pasji. Miałem wrażenie, że jest osamotniony w swoim zaangażowaniu i autentyczności.

SS: To co w Piotrze było takie najbardziej znaczące i ciekawe, to po pierwsze jego umiejętność mówienia ale też to drugie - być może ważniejsze i związane z tym pierwszym, to umiejętność słuchania. Kiedy pojawiali się studenci, on o rozmaitych rzeczach opowiadał, ale też potrafił słuchać. Bywał dociekliwy w swoich pytaniach i w słuchaniu. Bywał dociekliwy do tego stopnia, że , to chwilami mogło irytować, ale z perspektywy czasu to widać, że to było takie zainteresowanie nie czcze, tylko rzeczywiście zainteresowanie drugim człowiekiem. W gruncie rzeczy on był takim człowiekiem słowa mówionego, rozmowy. Bardzo ciekawie opowiadał o swoich spotkaniach wiejskich, właśnie na zasadzie takiego zdziwienia mową chłopską i wspaniałością tej mowy, oczywiście wtedy, kiedy występuje ona w tym swoim dawnym wydaniu. Zdziwienia również prawdziwą obcością rzeczy swoich, niby znanych. Takie dotknięcie obcości w swojskości jest chyba najciekawsze.
Trzeba na pewno powiedzieć o Piotrze to, że miał wspaniałe poczucie humoru, umiejętność bycia z ludźmi. Chociaż nie zawsze i nie dla wszystkich, ale niektórzy uwielbiali go po prostu.

AP: A niektórzy nie. Ludzie dzielili się na dwa gatunki. Tych którzy kupowali Piotra i tych, którzy nie kupowali. To dotyczyło np. studentów. Organizowałem kiedyś dla swoich studentów pokaz filmów Piotra i część była zachwycona, a część wręcz przeciwnie, nie rozumiała i było to dla nich nudne. Dla mnie sam jego sposób mówienia był fascynujący, to była uczta. Natomiast nie wszyscy tak go odbierali.

SS: Może dlatego to było takie fascynujące, że to było mówione. Ktoś, już nie pamiętam kto, powiedział, że to dobrze, że jego filmy są nieme, bo Piotr może je komentować. To był komentarz bardzo merytoryczny, a jednocześnie miewał taką podskórną ironię, często autoironię.
Odbyłem z Piotrem dwie- trzy podróże etnograficzne w teren, które były dla mnie swego rodzaju inicjacją. To nie było tylko takie robienie wywiadów jak na studiach. To były takie rozmowy, poszukiwanie czegoś. On był ciekawy całego kontekstu kulturowego, w których funkcjonowały rzeczy. Zajmował się przedmiotami, rzemiosłem, ale tak naprawdę był bardzo czuły na człowieka. Miał olbrzymią wiedzę, ale trudno było mu ją spisać, bo ona po spisaniu wiele by straciła. Był perfekcjonistą i w tej perfekcji zawsze traktował swoją wiedzę jako coś niedokończonego. Stąd być może tak mało jego publikacji.

AP: Z mojego punktu widzenia Piotr w swoich obszarach zainteresowaniach wyprzedził wielu. To czym się zajmował to były biografie obiektów. On tylko pozornie zajmował się kulturą materialną i przedmiotami. Interesował go ich kontekst symboliczny i ludzki. Opowiadał fascynująco o drobiazgach. Ironizował oczywiście z tego. Mówił, że musi dorabiać historie do tych przedmiotów, bo inaczej by się nudził. Poprzez przedmiot, czasem drobny przedmiot codziennego użytku pokazywał kulturę symboliczną i biografie ludzi splecione z biografiami przedmiotów. Dziś okazuje się, ze w zachodniej antropologii istnieje taki nurt, który bada przedmioty w ich znaczeniu symbolicznym, Mówi się właśnie o biografiach przedmiotów, o związkach życia ludzkiego z życiem przedmiotów. A ja miałem z tym kontakt dawno, dawno temu w magazynach muzeum etnograficznego dzięki Piotrowi Szackiemu. On miał na tyle dużo wrażliwości, żeby to dostrzec. A to się pojawiło później w światowej antropologii.

SS: Ja już teraz jak przez mgłę przypominam sobie te początki. To co pierwsze poruszało w kontakcie z Piotrem, to było zwiedzanie magazynów, gdzie jakieś pługi, jakieś dziwne rzeczy, a on opowiadał o tym, jak o jakichś najwspanialszych rzeczach. To nie było zmyślanie, ale było w tej opowieści coś tak ciekawego i żywego, że to wciągało.
No i jego wystawy jak "Mieć", czy "Niezwykłość". W wystawie "Mieć" mówiącej o posiadaniu o tym, czym były dobra materialne w kulturze chłopskiej, potrafił pokazać to straszne ubóstwo przedmiotów, które dzisiaj jest niewyobrażalne. Potrafił przemówić tym do wyobraźni widza. Bardzo enigmatycznym komentarzem i bardzo starannie i w ciekawy sposób pokazywanymi przedmiotami, wybranymi, czasem wyjętymi z kontekstu. Bardzo to było ciekawe.
"Niezwykłość"- wystawa ukazująca zafascynowanie, zdziwienie, coś co jest u korzeni etnografii w taki sposób wizualny. Mi najbardziej utkwił w pamięci taki powtarzający się element w tej wystawie, dyscyplinujący myślenie, przywołujący widza do porządku. To był fragment obrazu Chełmońskiego "Bociany", gdzie chłop patrzy w niebo ze zdziwioną miną. To był mały element, ale grał, przyciągał uwagę.

AP: Piotr, w moim rozumieniu, był prawdziwym antropologiem. Nie był muzealnikiem, takim jak się go stereotypowo postrzega, czyli zakurzonym gościem, który dłubie w tych przedmiotach, kataloguje je, układa w szufladki i na tym to się kończy. Ponieważ patrzył na przedmioty w szerokim kontekście kultury, to można określić go jako bardzo rozumnego i świadomego antropologa. On pokazywał niezwykłość w tym, co jest zwykle, on pokazywał niezwykłość w banalnych przedmiotach. Dostrzegał to, co jest niedostrzegalne, ponieważ to zakłada wrażliwość antropologiczna: wychodzenie poza powierzchnię, która wydaje nam się znana, oswojona, banalna, aby dostrzec to, co w antropologii wydaje się najważniejsze, czyli znaczenie czegoś dla człowieka w całej pełni. Piotr Szacki, o ile dobrze pamiętam, to była pierwsza osoba, która powiedziała, że mamy ogromną dziurę, jeżeli chodzi o zbiory muzealne, ponieważ nie mamy artefaktów z lat 60-tych. Tych rowerów, tych teczek, tych kaszkietów, tych banalnych przedmiotów już nie tradycyjnie ludowych, nie tych sukman, tylko kupowanych w sklepach zwykłych rzeczy. Teraz pojawia się to resztkowo, bo większość rzeczy zniknęła, bo nie była nigdy zbierana, nie była kolekcjonowana i traktowana poważnie. A on o tym mówił naprawdę wiele lat temu. On był pierwszą osobą, która mówiła: kolekcjonujmy współczesność, nie koncentrujmy się na XIX wieku. Mamy też interesującą kulturę współczesną. To była myśl na niezwykle wysokim poziomie antropologicznym.

SS: Umiał problematyzować rzeczy, szukać tematów, które nie są oczywiste. Zawsze przekraczał bariery, podchodził twórczo do przedmiotów. Dzisiejsza etnografia już nie patrzy na ludzkość jak na system, tylko na pojedynczego człowieka. Piotr patrzył na pojedynczy przedmiot i potrafił odnaleźć sens i przekroczyć granice w takich tradycyjnych poglądach na etnografię.

Regionalny Program Operacyjny Województwa Mazowieckiego 2014-2020

×

Drogi Użytkowniku!

Administratorem Twoich danych jest Muzeum Wsi Radomskiej z siedzibą przy ulicy Szydłowieckiej 30 w Radomiu, zarejestrowanym w Rejestrze Instytucji Kultury prowadzonym przez Samorząd Województwa Mazowieckiego pod numerem RIK/21/99 NIP 796-007-85-07.   Nasz e-mail to  muzeumwsi@muzeum-radom.pl, a numer telefonu 48 332 92 81. Z Inspektorem Ochrony Danych (IOD) skontaktujesz się mailem iod@rodo-radom.pl

Co do zasady Twoje dane zbieramy wyłącznie w celach związanych ze statutowymi zadaniami MUZEUM. Przetwarzamy Twoje dane zgodnie z prawem: w przypadku gdy przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na nas jako administratorze, wykonania umowy oraz gdy przetwarzanie jest niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym. Zawsze prosimy Cię o podanie tylko takiego zakresu danych, jaki jest niezbędny do realizacji naszych celów:

gromadzenie zabytków w statutowo określonym zakresie; katalogowanie i naukowe opracowywanie zgromadzonych zbiorów; przechowywanie gromadzonych zabytków, w warunkach zapewniających im właściwy stan zachowania i bezpieczeństwo, oraz magazynowanie ich w sposób dostępny do celów naukowych; zabezpieczanie i konserwację zbiorów oraz, w miarę możliwości, zabezpieczanie zabytków archeologicznych nieruchomych oraz innych nieruchomych obiektów kultury materialnej i przyrody; urządzanie wystaw stałych i czasowych; organizowanie badań i ekspedycji naukowych, w tym archeologicznych; prowadzenie działalności edukacyjnej; popieranie i prowadzenie działalności artystycznej i upowszechniającej kulturę; udostępnianie zbiorów do celów edukacyjnych i naukowych; zapewnianie właściwych warunków zwiedzania oraz korzystania ze zbiorów i zgromadzonych informacji; prowadzenie działalności wydawniczej, prowadzenie strony www, w tym zakresie serwisów, które poprawiają jakość naszej pracy i poziom oferowanych usług.  

W trosce o bezpieczeństwo zasobów Muzeum informujemy Cię, że będziemy monitorować siedzibę Muzeum z poszanowaniem Twojej ochrony do prywatności. W tym wypadku będziemy działać w oparciu o przepisy prawa i w celu wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym.

Nie będziemy przekazywać Twoich danych poza Polskę, ale możemy udostępnić je podmiotom, które wspierają nas wypełnianiu naszych zadań. Działamy w tym przypadku w celu wypełnienia obowiązków prawnych, które na nas spoczywają oraz w związku z wykonaniem zadań realizowanych w interesie publicznym.

Twoje dane będziemy przetwarzać w oparciu o przepisy prawa obowiązujące w naszym kraju, tak długo, jak przetwarzanie jest  niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na nas jako administratorze; także w związku z realizacją zadań publicznych oraz do momentu ustania przetwarzania w celach planowania związanego z organizacją funkcjonowania Muzeum.

Przysługuje Ci prawo do żądania dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, ograniczenia przetwarzania oraz, w zależności od podstawy przetwarzania danych osobowych, także prawo do wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania oraz prawo do ich przenoszenia i usunięcia.

Jeżeli przetwarzanie danych odbywa się na podstawie zgody, masz prawo do cofnięcia tej zgody w dowolnym momencie, jednak bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem.

Przysługuje Ci również prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa, gdy uznasz, że przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy prawa.

Podanie danych osobowych jest obligatoryjne w oparciu o przepisy prawa; w pozostałym zakresie dobrowolne, ale odmowa ich podania może uniemożliwić podjęcie współpracy, realizację umowy czy usługi.

Szczegółowe zasady ochrony Twojej prywatności znajdują się w naszej Polityce Prywatności i Polityce Cookies.

Administrator Danych Osobowych .