Zamknij

Aranżacje Wielkanocne

Aranżacje Wielkanocne

W obiektach muzealnych, zagościły aranżacje wielkanocne. Zapraszamy do zwiedzania.

Jak co roku, Muzeum prezentuje wielkanocne aranżacje wnętrz obiektów architektonicznych. Dzięki nim zwiedzający mogą poznać i porównać dawne zwyczaje i obrzędy ze współczesną obrzędowością świąteczną. Niektóre elementy świętowania przetrwały w obyczajowości polskiego katolicyzmu, inne zanikły. Wiąże się to z wieloma czynnikami, dotyczącymi głównie zmian sposobu życia i myślenia.      

Wprowadzeniem do liturgii i obchodów Wielkanocy jest Wielki Post trwający od Środy Popielcowej do Wielkiej Soboty. Popielec zaprezentowano w Chałupie z Chomentowa. Na kuchni wyparzane są garnki, tak by nie pozostała w nich nawet odrobina tłuszczu niedopuszczalnego podczas surowego wiejskiego „suszenia”. Na stole postawiono wazę z żurem oraz zastawę z kaszą jaglaną i śledziami. Tego dnia spożywano także kwas z kapusty. Chłopi zwracali uwagę na ubrania noszone w okresie Postu. Rozwieszone na sprzętach domowych ciemne zapaski, spódnice i palto podkreślają refleksyjny nastrój jaki ogarniał wieś. Początki poszczenia posiadały także weselsze akcenty. Na ławie leżą chusteczki, które od tej pory dziewczęta zaczynały haftować, by w Lany Poniedziałek obdarzyć nimi swych oblubieńców. Wykonywano je przy pomocy kordonka. Innym nawiązaniem do dalszych etapów wiosennego świętowania było wstawianie w Środę Popielcową gałązek wierzby do dzbanka. Symbolika wierzby jest ściśle związana z nastaniem wiosny, gdyż kojarzono ją ze zmartwychwstaniem, płodnością, życiem. Dzięki wodzie  i ciepłu izby witki wypuszczały „kotki” stając się idealnym materiałem na palmy. Powszechnym zwyczajem występującym we „wstępną” środę był „kloc” lub „kłoda popielcowa”. Grupki wyrostków starały się wtedy przyłapać panny i kawalerów, którzy osiągnęli wiek stosowny do małżeństwa, a nie zawarli ślubu podczas „zapustów”. Zdybanej ofierze przy pomocy sznura przymocowywano pieniek ustrojony papierkami i końskim włosiem. Pechowiec traktujący całą sytuację jako zniewagę i upokorzenie, musiał wykupić się stawiając swym prześladowcom wódkę. Opisywany zwyczaj był nie tyle zabawą, co głównie rodzajem ostracyzmu społecznego piętnującego pozostawanie jednostki w „jałowym”, swobodnym stanie oraz brak dążenia do założenia rodziny i prowadzenia gospodarstwa. Stanowił więc krytykę postępowania zakłócającego harmonię społeczną i ustanowiony ład świata.

Chałupę na Alojzowie obrazującą lata 60-te XX wieku zaaranżowano na Niedzielę Palmową. Poświęcone palmy leżą na stole, gdzie znajduje się także naczynie z wysianym owsem, na które położony zostanie wielkanocny baranek. Dawnym obyczajem palmy jako artefakt sakralny zatknięte są za święte obrazy, lecz ich postać jest już zmieniona. Po II wojnie światowej zaczęto używać artystycznie wykonanych palemek wileńskich robionych z suszonych naturalnych i farbowanych traw, kwiatów i zbóż. Palmy traktowano z szacunkiem i należało umieszczać je na wyeksponowanym miejscu. Przypisywano im moc leczenia chorób, „odpędzania” burzy i darzenia pól urodzajem. Na stole leży kilka wierzbowych bazi. Na wsi radomskiej stosowano zwyczaj połykania „kotków” co miało chronić przed chorobami gardła. Kraszenia jajek dokonywano podczas Wielkiego Tygodnia. W latach 60-tych w tym przedsięwzięciu używano już środków chemicznych, które przygotowano na ławie. Najchętniej nabywano farbki w kolorze czerwonym, zielonym i granatowym. „Pisaniem” pisanek tradycyjnie zajmowały się kobiety. Używały w tym celu tzw. „żelazka” czyli patyczka z blaszaną końcówką. Nabierały nim roztopionego wosku i pokrywały jajka w różnorakie wzory. Następnie wkładano jaja w roztwór wody i barwnika, a po odpowiednim zabarwieniu ściągano wosk ze skorupki. Jajka zdobiono na ziemiach polskich już we wczesnym średniowieczu. Współcześnie nadal są one jednym z głównych atrybutów świąt wielkanocnych. Stanowią znakomity symbol kształtujący wiarę w siłę życia, rekreację przyrody i nadzieję ponownego odrodzenia człowieka. W komorze widać wyniki świniobicia, którego dokonano przed Niedzielą Palmową. Świnię rozbierano w obszernej niecce. Mięso solono i przechowywano w faskach, wędzono słoninę i żeberka oraz wyrabiano szynki i kiełbasy. We wcześniejszych etapach kultury ludowej podczas robienia kiełbasy używano lejków rogowych i żelaznych. Te ostatnie montowano przy maszynkach do mielenia mięsa. Na aranżacji natomiast można przyjrzeć się specjalnej kiełbaśnicy. Posiada ona komorę na mięso i poruszany przy pomocy korby tłok, który wpycha kawałki przez rurkę do naciągniętego flaka.

Chałupę z Bartodziejów prezentującą początek XX w. zaaranżowano na Wielkanoc. W izbie znać świąteczny nastrój. Palmy poświęcone w Palmową Niedzielę włożono za święty obraz. Najstarsze radomskie palemki wykonywano z wierzby i przystrajano artystycznie uformowaną kryzą z białej bibuły. Na ławie leżą wycinanki wykonane  z kolorowego papieru za pomocą nożyc do strzyżenia owiec. Wycinano je w okresie poprzedzającym zmartwychwstanie Chrystusa, by ozdobić nimi ściany. Wtedy także sporządzano pająki używając w tym celu m. in. słomy, bibuły i papieru. Ozdobę zawieszano u pułapu. Skromne świąteczne śniadanie jest spożywane przy stole. Przed I wojną światową jadano przy stole tylko podczas świąt dorocznych i rodzinnych, ponieważ mebel ten traktowano jako sprzęt sakralny. W czasie powszednim posiłki konsumowano przy ławie. W chałupie mieszkała uboga kobieta z dzieckiem. Nawet najbiedniejsi chłopi starali się kupić na Wielkanoc nieco kiełbasy, by zaznaczyć podniosłość chwili i zażyć odrobinę luksusu. Na stole musiał znalazł się chleb, masło, baranek z wysianym w naczyniu owsem oraz nieodzowne jajka, którymi członkowie rodziny, podobnie jak dziś dzielili się składając sobie życzenia. Skorupki święconych jajek położono pod ławą i w kącie sieni, by zapobiec szkodom robionym przez myszy i szczury. Z jajkami wiąże się powszechnie znana zabawa dzieci i młodzieży zwana „walatką” lub „wybitką”. Polegała ona na stukaniu jajkiem o jajko współzawodnika, by stwierdzić czyje ma najmocniejszą skorupkę. Zwycięzca zabierał pęknięte jajo i przystępował do następnej rozgrywki. Wygraną odczytywano jako pomyślną wróżbę. Jak widać po łupie znajdującym się w koszyku przy kuchni, dzięki zabawie zdobywano niekiedy pokaźną liczbę jajek. Pod stołem leżą kości ze święconego mięsa. Dane do zjedzenia kotom i psom miały zapobiegać wściekliźnie.

Aranżacje wnętrz zwracają także uwagę na różnice w poziomie życia dawnych mieszkańców wsi. Służy temu porównanie Wielkanocy w biednej rodzinie ze świętowaniem dworskim. W jadalni Dworu z Pieczysk zaaranżowano wielkanocny obiad. Na szlachecki stół tradycyjnie podano biały barszcz z białą kiełbasą. Wszelkie mięsiwo jak szynka, kiełbasa, czy pieczona gęś spożywane było z chlebem. Nie mogło zabraknąć także pisanek, kraszanek i wielkanocnego baranka z ciasta. Baranek symbolizuje zmartwychwstałego Chrystusa, który odkupił winy człowieka i mimo swego cierpienia i boskiej natury pozostał pokorny, pełen łagodności i miłosierdzia. Potrawy przepijano napojami alkoholowymi. Półmiski i talerze przystrojono bukszpanem. Świąteczną atmosferę podkreślają palmy, które nadal zdobią jadalnię. Są to tzw. palmy wileńskie, które rozprzestrzeniły się z byłych Kresów północno-wschodnich. Początkowo trafiły na szlacheckie dwory. Później przyjęła się w kulturze chłopskiej i jako atrakcyjniejsza nadal sukcesywnie wypiera palmy tradycyjnie wykonywane przez kobiety na potrzeby swej rodziny. W salonie raczono się kawą i różnymi rodzajami ciasta, jak makowiec i nieodzowna baba stanowiąca jeden z symboli polskich świąt wielkanocnych.

Ekspozycja w chałupie z Jastrzębi ukazuje radomską wieś podczas Lanego Poniedziałku. Był to dzień pełen dynamiki, gwaru i muzyki. Bałagan w białej izbie jest efektem zaskoczenia śpiących domowników przez grupkę oblewających wyrostków, czyhających zwłaszcza na panny. Woda lała się z wiader, dzbanków i kubków, które w ramach obrony powyjmowano z kredensu. Podczas oblewania z worka napastników wysypała się dotychczas zebrana po chatach żywność. Mimo zamieszania i bałaganu odwiedziny „śmigusiarzy” były pożądane, ponieważ dopełniały uświęconego obyczaju oznaczającego wiosenne pobudzenie i oczyszczenie. Ponadto świadczyły o akceptacji i zainteresowaniu jakim cieszyła się mieszkająca w domu panna. Dlatego też wdzięczny gospodarz poczęstował gości alkoholem. Od gospodyni chłopcy otrzymali podziękowanie w postaci „dyngusa” czyli daru z chleba, ciasta i jajek, które wydano im w przetaku. Oblana dziewczyna podczas Postu robiła pisanki, których liczba wahała się od pół do dwóch kop, czyli od trzydziestu do stu dwudziestu jaj. Były one przeznaczone dla mającego ją odwiedzić tego dnia oblubieńca. Ogromna liczba jaj dla wybranka jest ewenementem w skali całej Polski. Najpiękniejsza pisanka była owijana w wyhaftowaną po Środzie Popielcowej chusteczkę. Chłopiec traktował jej otrzymanie jako szczególną przychylność dziewczyny oznaczającą aprobatę dalszych zalotów. W izbie białej nadal pozostają symbole minionych sekwencji wielkanocnych świąt, jak palmy zatknięte za święte obrazy i baranek w naczyniu z młodym owsem. W Lany Poniedziałek chałupy odwiedzali także „kurcorze”, w tym wypadku zaproszeni do izby czarnej. Były to grupki chłopców i mężczyzn, które obchodziły wieś z podobizną koguta. Ptaka wykonanego z papieru i piór zatykano na kiju. Kogut symbolizował jurność, aktywność i wojowniczość. Wierzenia wiążą go ze słońcem, ogniem i burzą, dlatego też jego obecność w obejściu była dobroczynna; broniła porządku i chroniła przed demonami. Wizycie kurcorzy towarzyszyły obrzędowe pieśni zaklinające szczęście domowników i udany rok w gospodarce. Gospodarze traktujący podobne życzenia z pełną powagą ze względu na wiarę w magiczną moc słowa, podejmowali gości poczęstunkiem. Radosny charakter drugiego dnia świąt podkreślały odwiedziny wiejskich grajków. Po umartwieniach wielkiego Postu wreszcie minął czas zakazu gry na instrumentach. Kapela tradycyjnie składająca się z harmonisty, skrzypka i bębniarza przemierzała wieś wykonując wesołe przyśpiewki.

Regionalny Program Operacyjny Województwa Mazowieckiego 2014-2020

×

Drogi Użytkowniku!

Administratorem Twoich danych jest Muzeum Wsi Radomskiej z siedzibą przy ulicy Szydłowieckiej 30 w Radomiu, zarejestrowanym w Rejestrze Instytucji Kultury prowadzonym przez Samorząd Województwa Mazowieckiego pod numerem RIK/21/99 NIP 796-007-85-07.   Nasz e-mail to  muzeumwsi@muzeum-radom.pl, a numer telefonu 48 332 92 81. Z Inspektorem Ochrony Danych (IOD) skontaktujesz się mailem iod@rodo-radom.pl

Co do zasady Twoje dane zbieramy wyłącznie w celach związanych ze statutowymi zadaniami MUZEUM. Przetwarzamy Twoje dane zgodnie z prawem: w przypadku gdy przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na nas jako administratorze, wykonania umowy oraz gdy przetwarzanie jest niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym. Zawsze prosimy Cię o podanie tylko takiego zakresu danych, jaki jest niezbędny do realizacji naszych celów:

gromadzenie zabytków w statutowo określonym zakresie; katalogowanie i naukowe opracowywanie zgromadzonych zbiorów; przechowywanie gromadzonych zabytków, w warunkach zapewniających im właściwy stan zachowania i bezpieczeństwo, oraz magazynowanie ich w sposób dostępny do celów naukowych; zabezpieczanie i konserwację zbiorów oraz, w miarę możliwości, zabezpieczanie zabytków archeologicznych nieruchomych oraz innych nieruchomych obiektów kultury materialnej i przyrody; urządzanie wystaw stałych i czasowych; organizowanie badań i ekspedycji naukowych, w tym archeologicznych; prowadzenie działalności edukacyjnej; popieranie i prowadzenie działalności artystycznej i upowszechniającej kulturę; udostępnianie zbiorów do celów edukacyjnych i naukowych; zapewnianie właściwych warunków zwiedzania oraz korzystania ze zbiorów i zgromadzonych informacji; prowadzenie działalności wydawniczej, prowadzenie strony www, w tym zakresie serwisów, które poprawiają jakość naszej pracy i poziom oferowanych usług.  

W trosce o bezpieczeństwo zasobów Muzeum informujemy Cię, że będziemy monitorować siedzibę Muzeum z poszanowaniem Twojej ochrony do prywatności. W tym wypadku będziemy działać w oparciu o przepisy prawa i w celu wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym.

Nie będziemy przekazywać Twoich danych poza Polskę, ale możemy udostępnić je podmiotom, które wspierają nas wypełnianiu naszych zadań. Działamy w tym przypadku w celu wypełnienia obowiązków prawnych, które na nas spoczywają oraz w związku z wykonaniem zadań realizowanych w interesie publicznym.

Twoje dane będziemy przetwarzać w oparciu o przepisy prawa obowiązujące w naszym kraju, tak długo, jak przetwarzanie jest  niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na nas jako administratorze; także w związku z realizacją zadań publicznych oraz do momentu ustania przetwarzania w celach planowania związanego z organizacją funkcjonowania Muzeum.

Przysługuje Ci prawo do żądania dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, ograniczenia przetwarzania oraz, w zależności od podstawy przetwarzania danych osobowych, także prawo do wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania oraz prawo do ich przenoszenia i usunięcia.

Jeżeli przetwarzanie danych odbywa się na podstawie zgody, masz prawo do cofnięcia tej zgody w dowolnym momencie, jednak bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem.

Przysługuje Ci również prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa, gdy uznasz, że przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy prawa.

Podanie danych osobowych jest obligatoryjne w oparciu o przepisy prawa; w pozostałym zakresie dobrowolne, ale odmowa ich podania może uniemożliwić podjęcie współpracy, realizację umowy czy usługi.

Szczegółowe zasady ochrony Twojej prywatności znajdują się w naszej Polityce Prywatności i Polityce Cookies.

Administrator Danych Osobowych .